wtorek, 2 września 2014

Akcja regeneracja

- Zapuszczam włosy. No niby nic prostszego czekać aż włosy urosną, niestety moje po osiągnięciu pewnej długości, bardzo przesuszają się na końcach. Unikam wszelkich urządzeń do stylizacji, czasem jedynie lekko je podsuszę i na tym koniec. Stosowanie drogeryjnych preparatów nie przynosi większych efektów, wiec postawiłam na sprawdzone domowe metody. Najważniejsze w tego typu domowych kuracjach jest regularność, i dlatego opracowałam własny plan pielęgnacji. Jeśli jesteście zainteresowane to zapraszam.

Regeneracja włosów

Moje włosy myje 2-3 razy w tygodniu. Szampon w tym momencie stosowany to ten z firmy Yves Rocher zwiększający objętość - nic wyjątkowego, ale bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem nafty olejków itp.

Przed każdym myciem nakładam na włosy olej. W tym momencie stosuje: olej kokosowy, arganowy, Amla Gold, oliwa z oliwek. Nakładam niewielką ilość olejku na opuszki palców przez około 2 minuty wykonuje delikatny masaż skóry głowy. Ulepszamy w ten sposób ukrwienie skóry głowy co sprzyja odżywieniu włosów, oraz ich szybszy wzrost. Resztę rozprowadzam na całej długości skupiając się przede wszystkim na końcówkach. Staram się aby olej na włosach trzymać minimum godzinę a najlepiej całą noc (ale to zdarza się bardzo rzadko).



Oleje zmywam tradycyjne szamponem, ale gdy tylko mam na to czas emulguje włosy odżywką. Jeśli nie spotkałyście się z tą metodą już wyjaśniam:  
- po około 2 godzinach olejowania moczę włosy, ręcznikiem delikatnie usuwam nadmiar wody
- na mokre włosy nakładam maskę lub odżywkę która delikatnie wmasowuje we włosy
- po około 3-5 minutach spłukuje odżywkę i myje włosy szamponem
- nakładam właściwą odżywkę lub maskę, po około 30 minutach zmywam
Wiem wiem zabawy z tym jest co nie miara. Ale bez tego zmuszona jestem zmywać szamponem włosy 2-3 krotnie, a tutaj wystarczy raz.

Raz w tygodniu przed myciem na włosy nakładam domową maseczkę z nafty, olejku rycynowego i  żółtka. Zawsze coś tam jeszcze dodam od siebie np. kilka kapsułek Dermogalm A+E. Składniki bardzo energicznie mieszamy aby dobrze się ze sobą połączyły i nakładamy na włosy. Nakłada się dość topornie, ale warto się pomęczyć. Następnie zawijam włosy w foliowy czepek i ciepły ręcznik, teraz znowu to czekanie - około 2 godziny. Maska zmywa się opornie dopiero trzecie mycie daje gwarancje że włosy są czyste. Minusem na pewno jest to że zapach nafty jest wyczuwalny jeszcze przez dłuższy czas. Ale, warto po miesiącu czyli po 4 zabiegach włosy przestały się puszyć, są wygładzone. Nie zauważyłam aby zaczęły szybciej rosnąć, być może na takie efekty trzeba jeszcze poczekać.

Regeneracja włosów

Końcówki zabezpieczam jedwabiem z Green Pharmacy - jego recenzja już za chwilę pojawi się na blogu. Odżywki które stosuje naprzemiennie to Garnier, Ultra Doux, odżywka pielęgnacyjna, awokado i masło karité, oraz Garnier Fructis, Goodbye Damag. Obie są pewnie doskonale wam znane, u mnie sprawdzają się w 100% jeśli ktoś nie miał okazji to polecam gorąco. 


Regeneracja włosów

Odżywki bez spłukiwania to aloesowa odżywka  Mrs. Potter`s -  (nie polecam nie robi absolutnie nic, a jak na złość wydajna jest i kończyć się nie chce) oraz Jantar, Mgiełka nawilżająco-ochronna z wyciągiem bursztynu i filtrami UV brak jakiegokolwiek nawilżenia i śmierdzi alkoholem.
                      I tak pokrótce wygląda aktualna pielęgnacja moich włosów od czasu do czasu stosuje drogeryjne maseczki ale robię to rzadko i nie regularnie. Unikam narażania włosów na temperaturę - suszarkę stosuje rzadko, prostownicy i lokówki w ogóle.
A jakie są wasze sposoby regeneracji włosów - może macie przepis na domowe maseczki? Chętnie wypróbuje Wasze przepisy.

12 komentarzy :

  1. Znowu aktualny dla mnie temat! Fajnie, że poruszyłaś sprawę pielęgnacji włosów. Tez ostatnio zakupiłam olej kokosowy ale jedyny sposób w jaki udało mi sie go wykorzystac to tłuszcz do smażenia grzybów na obiad :P więc muszę się za niego wziąć! Olejek rycynowy stosuję na końcówki włosów (a tak w ogóle to pocieram nim brwi, rzęsy i pięty i sprawdza się genialnie!) Niestety odżywkom z Garnier mówię zdecydowane "nie" - moje włosy po nich są...ładnie mówiąc - gorsze niż przed umyciem..Ale mam za to maskę tą pomarańczową z Garniera do "damage hair":D i naprawdę jest świetna! Dzięki za podpowiedzi w jaki sposób ty dbasz o swoje włosy! Z pewnością spróbuję podobnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze się że post okazał się przydatny. Jestem ciekawa jak u Ciebie sprawdzi się maska z żółtka i nafty - jeśli spróbujesz koniecznie daj znać jak zadziałała. Ja natomiast nigdy nie stosowałam oleju kokosowego w kuchni - a powinnam spróbować ;-)

      Usuń
    2. Oki, dam znać :) A za pośrednictwem tak świetnego bloga chciałabym pozdrowić siostre Joanne!! Więc pozdrawiam!!

      Usuń
  2. na naftę czaje się od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, nawet sama nafta nakładana tuż przed myciem daje fajny efekt - zwłaszcza zimą potrafi znacznie ograniczyć elektryzowanie.

      Usuń
  3. Ja swoje włosy przede wszystkim smaruję olejami przed myciem (nie każdym) i myję delikatnymi szamponami. I przestałam je suszyć, prostować, itp. Od tamtej pory ich wygląd bardzo się poprawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety u mnie samo olejowa nie nie powstrzymuje rozdwajania końcówek ;-(

      Usuń
  4. Ja olejuję włosy przez 30 minut przed myciem :) Kokosa moje wysokoporowate kłaki nie lubią za to ostatnio polubiły się z olejem łopanianowym GP i od paru lat wierna jestem dzieciaczkowej oliwce Babydream :)
    Naftę stosowałam lata temu ale zainspirowałaś mnie do powrotu :) Kupię ją przy kolejnej wizycie w aptece :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również stosowałam Babydram, kokos jest dla moich włosów lepszym rozwiązaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Próbowałam olejowania, ale to zdecydowanie nie dla mnie :) Nie lubię się maziać w oleju. No i nie udało mi się znaleźć tego jedynego, po którym moje włosy by się nie puszyły...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...