Chyba każda z nas widziała choć jeden raz serial lub film w którym bohaterem jest antropolog lub pracownik laboratorium kryminalistycznego np Kości, CSI. Sama z obsesyjnie śledziłam wszystkie odcinki CSI - Las Vegas. To temat który od kilku lat jest bardzo popularny. Może dlatego, że fascynuje nas świat do którego dostęp mają nieliczni. A z drugiej strony lubimy z bezpiecznej sofy obserwować jak wygląda proces gromadzenia dowodów które wskażą nam sprawce potwornych morderstw. Ale czy tak to wygląda naprawdę? Jeśli chcemy się tego dowidzieć polecam "Tajemnice wydarte zmarłym".
Książka to autentyczna opowieść pani doktor Emily Craig. Antropolog sądowy, który badając szczątki ludzkie próbuje odpowiedzieć na pytania: kim był ten człowiek? kiedy zmarł? co było przyczyną śmierci?
Autorka opisuje nam drogę własnej kariery, przy okazji poznajemy kilka spraw którymi się zajmowała. . Opis będzie dla wielu czytelników bardzo szokujący i jestem pewna że wielu zniechęci do dalszej lektury, poniżej dość "grzeczny" fragment:
" Przez cztery dni i noce co cztery godziny wracałam do zwłok, rozstawiałam statyw i robiłam nowe zdjęcie.(...) Maj w Tennessee rzeczywiście jest ciepły i wilgotny, muchy złożyły więc jajeczka tego samego dnia, kiedy przyniosłam zwłoki, następnego zaś popołudniu nos i usta zmarłego spuchły od larw i jajeczek. W nocy w ostrym świetle usta zdawały się poruszać jakby chciały coś powiedzieć - raz nawet odniosłam wrażenie że martwe ciało pojękuje."
Fakt, że wszystko co opisuje autorka zdarzyło się naprawdę jest najbardziej szokujący. Jeśli ktoś szuka rzeczowych informacji o tym niezwykłym zawodzie to gorąco polecam. Książkę czyta się z zapartym tchem, podczas lektury towarzyszą nam skrajne emocje od obrzydzenie aż po wzruszenie. Po jej przeczytaniu jestem pełna podziwu dla tych którzy wykonują ten niezwykły zawód.
" Przez cztery dni i noce co cztery godziny wracałam do zwłok, rozstawiałam statyw i robiłam nowe zdjęcie.(...) Maj w Tennessee rzeczywiście jest ciepły i wilgotny, muchy złożyły więc jajeczka tego samego dnia, kiedy przyniosłam zwłoki, następnego zaś popołudniu nos i usta zmarłego spuchły od larw i jajeczek. W nocy w ostrym świetle usta zdawały się poruszać jakby chciały coś powiedzieć - raz nawet odniosłam wrażenie że martwe ciało pojękuje."
Oo to byłoby coś dla mnie :) Muszę się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńGorąco polecam !
UsuńRewelacyjna polecam...
OdpowiedzUsuńPomimo, że trochę mnie przeraża ta tematyka, to pewnie się skuszę skoro polecasz :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie pożałujesz.
Usuńjestem bardzo zaciekawiona i mam nadzieje, że wpadnie niebawem w moje ręce :) lubię taką tematykę ;)
OdpowiedzUsuń