Tradycyjne szminki zazwyczaj wysuszają moje usta, dlatego z ciekawości chciałam przetestować produkt który dając kolor ma dodatkowo nawilżyć i odżywić usta. Takie właściwości deklaruje producent Colorburst.
Urocze opakowanie skrywa w sobie 2,5 g produktu nigdy nie zwracałam na to uwagi, ale to o połowę mniej niż zazwyczaj mają szminki. Moje masełko ma numerek 005 Sugar Frosting to bardzo delikatny różowy kolor jest pół transparentny.
Masełko bardzo łatwo się rozprowadza, efekt jest na tyle subtelny że spokojnie poradzimy sobie z aplikacją bez użycia lusterka. Na ustach utrzymuje się średnio, do 3 godzin. Nie skleja ust, całkiem dobrze nawilża nie na tyle by zrezygnować z pomadek ochronnych.
Wydaje się ze wszytko z nim jest ok poza jednym - cena. W regularnej sprzedaży to wydatek nawet 35 zł udało mi się upolować go za 21 zł. Moim zdaniem za taką cenę możemy znaleźć produktu dużo lepszej jakości i zdecydowanie bardziej wydajne.
Kusił mnie podczas zakupów internetowych, ale jednak zrezygnowałam.. Cena za wysoka:)
OdpowiedzUsuńI jak się okazało to byłą dobra decyzja ;-)
OdpowiedzUsuńnie mój kolor, ale jako produkt mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie ale regularna cena odstrasza
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100 %
Usuń