Końcówki to zdecydowanie pięta Achillesa moich włosów, dlatego nigdy nie zapominam o ich zabezpieczeniu po każdym myciu a nawet częściej. Czasem przed nałożeniem serum nakładam niewielką ilość olejku arganowego. Te zabiegi zdecydowanie ograniczają ilość rozdwojonych końcówek, ale jeszcze żaden kosmetyk nie był wstanie wyeliminować problemu całkowicie.
Produkt Grenn Pharmacy zawiera miedzy innymi: ekstrakt Aloe Vera, olejek ryżowy, olejek cedrowy, olej kameliowy. Nie znajdziemy w nim parabenów, SLS-ów i barwników.
Serum ma w składzie min.
- ekstrak z Aloe Vera
- olejek ryżowy zawiera witaminę E, oraz naturalne filtry przeciwsłoneczne
- olejek cedrowy poza zapachem ma działanie odkażające, stymulujące wzrost włosów, przeciwłupieżowe
- olej kameliowy charakteryzuje się dużym stężeniem kwasu oleinowego ok 80%, chroni przed wysuszeniem, nawilża i odżywia włosy
Plastikowe opakowanie zawiera 30 g produktu. Wyposażone jest wygodną pompkę idealnie dozującą produkt - dokładnie tyle ile chcemy. Ma ładny świeży zapach, niestety po chwili znika. Stosuje go po każdym myciu na lekko wilgotne włosy skupiając się na samych końcówkach, dodatkowo serum nakłam na suche włosy gdy tylko zauważę że zaczynają się puszyć. Producent zaleca nakładać 1-2 krople, to zdecydowanie za mało przynajmniej w moim przypadku ja stosuje dwie pompki :-)
Serum Green Pharmacy sprawdza się, końcówki są wygładzone i zabezpieczone, ogranicza rozdwajanie i puszenie. Nie zauważyłam aby w jakikolwiek sposób obciążał włosy, co w przypadku tego rodzaju produktów zdarza się bardzo często.Wydajność jest średnia, ale ja nakładam dużo więcej niż zaleca producent ten jeden minus można wybaczyć ponieważ cena serum to niecałe 10 zł.
Właśnie testuję go i jestem zadowolona. Choć na razie mam go zbyt krótko żeby wydać o nim konkretną opinię ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że będziesz równie zadowolona jak ja.
UsuńKusie mnie żeby wypróbować, ale na razie dopiero zaczęłam nowe opakowanie CHI ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, ja jeszcze nigdy nie używałam tego z CHI.
UsuńChcę je kupić przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńMyślę że nie będziesz żałować.
UsuńRowniez mam i uzywam :).
OdpowiedzUsuńja do włosów mam tyle olejków, że długo nic nowego nie zakupię ;)
OdpowiedzUsuńPopieram, zbyty duża ilość kosmetyków może zaszkodzić :-)
UsuńHmmm ;) nie miałam jeszcze, ale z chęcią przetestuję jak wykorzystam swój pseudo-arganowy olejek z biedry :D
OdpowiedzUsuńPolecam, ten powyższy ale i czysty prawdziwy olejek argonowy.
UsuńJa mam 2 podobne produkty w tym jeden cały, więc na razie nie przewiduję kupna czegoś innego. Ale zapamiętam, że się sprawdza:)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńMy z tej marki niczego jeszcze nie mieliśmy, ale na coś się w końcu chyba skusimy:)
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię Green Pharmacy, ich szampony i olejki do włosów też są warte uwagi.
UsuńJa już dawno nie fundowałam moim włosom zabezpieczania końcówek, tym bardziej powinnam się zaopatrzyć w ten produkt :)
OdpowiedzUsuńMoje końcówki tak się puszą że nie pozwalają o sobie zapomnieć. ;-)
UsuńMusze go wypróbować, bo moj aktualny produkt po aplikacji znika
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZainteresowałaś mnie tym produktem i na pewno go kupię :D
OdpowiedzUsuńCieszę się - chętnie przeczytam i twoją opinie.
Usuń:) Chyba go kupie :)
OdpowiedzUsuńGP ma jedwab a ja go jeszcze nie mam? jutro ruszam na poszukiwania :D
OdpowiedzUsuńTak, tak ma i to całkiem niezły. ;-)
UsuńNie miałam ale czytałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji jeszcze używać, ale zapowiada się ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńja nie używam nic do zabezpieczania końcówek a i tak mi się nie rozdwajają ani nic :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę naprawdę ja mam z tym ogromny problem.
UsuńMiałam ten jedwab, u mnie się sprawdził :) Producent się chyba zagalopował z tą informacją o sls - przecież to nie jest produkt do mycia :D
OdpowiedzUsuńMasz racje ;-) równie dobrze mógłby napisać że podczas produkcji nie zginęła ani jedna panda.
Usuń